30-01-2017, 00:00
W okresie zimowym większość domów jednorodzinnych jest ogrzewana różnymi rodzajami paliw. Niestety nie wszystkie są dobre dla środowiska – emitują one wówczas trujące , o nieprzyjemnym zapachu spaliny.
Przyczyniają się tym samym do powstawania smogu, czyli unoszącej się "chmury" zanieczyszczeń powietrza atmosferycznego. Częstą przyczyną emisji trujących spalin jest używanie złej jakości paliwa i starych kotłów, czyli stosowanie złej technologii spalania, głównie w kotłach zasypowych ze spalaniem od dołu. Czy zatem odpowiedni dobór komina i montaż właściwej instalacji w domu ograniczy lub całkowicie wyeliminuje produkcję smogu?
Badania GIOŚ
Najnowsze badania Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska pokazują, że główną przyczyną emisji trujących spalin do atmosfery są gospodarstwa domowe. Według GIOŚ w 2015 roku powietrze w Polsce uległo nieznacznej poprawie, zawdzięczając to głównie pogodzie. Aktualne wyniki raportu nie zaskakują – powietrze w Polsce, mimo, że najgorsze w Europie nie ulega poprawie.
Właściwe dopasowanie urządzenia grzewczego do komina
Po nieustannych zawiadomieniach GIOŚu, coraz więcej osób przekonuje się, że konieczna jest wymiana kotłów na nowoczesne urządzenia grzewcze. Co jednak w przypadku, gdy nowoczesny kocioł podłączymy do komina np. zza małą średnicą? Spaliny nie będą mieściły się w kominie, będą wydobywały się wszystkimi możliwymi nieszczelnościami, a automatyka kotła wyłączy urządzenie. Kocioł nie będzie mógł pracować.
Urządzenie grzewcze podłączone do komina przewymiarowanego na pierwszy rzut oka będzie pracowało bez zastrzeżeń. Jednak po pewnym czasie, w pierwszej kolejności zauważymy, że z dolnej części komina zaczyna wypływać czarna, o nieprzyjemnym zapachu substancja. Dlaczego? Dlatego, że komin jest za duży, a spaliny wychładzają się i powstaje punkt rosy. Ciecz skroplona to agresywny kondensat o odczynie kwaśnym, który destrukcyjnie wpływa na żywotność komina i jego pracę. Powstają przebarwienia na zewnątrz komina, którym towarzyszy nieprzyjemny zapach. Oczywiście są wkłady kominowe i kominy odporne na działanie kondensatu, ale duża jego ilość zawsze wpłynie negatywnie na odprowadzanie spalin.
W przewymiarowanym kominie spaliny nie mają dostatecznej prędkości, aby mogły się kierować pionowo w górę, a przy niekorzystnych warunkach ciśnieniowych możemy zauważyć jak „leniwie” wydostają się z komina i spływają po dachu na ziemie. Jeśli dołożymy do tego kocioł zasypowy opalany np. miałem węglowym to wystarczy, aby taki jeden dom zatruł całą okolice. – Idealny obraz wydobywającego się dymu z komina to taki jak w kolorowych książeczkach dla dzieci. Siwy, prawie biały dym unoszący się pionowo do góry. Aby takie bajkowe obrazy oglądać, należy pamiętać o doprowadzeniu do kotłowni powietrza, które jest niezbędne do prawidłowego procesu spalania - mówi Dariusz Pilitowski, dyrektor ds. rozwoju w firmie Jawar.
Odpowiedni dostęp powietrza do komina
Przy niedoborze powietrza do spalania paliwo nie spala się do końca, część substancji spalanej nie utleni się, lecz pozostanie w postaci sadzy, dymu czy popiołu. Zdarza się to przy niedostatecznym dostępie tlenu do spalanej substancji (brak nawiewu świeżego powietrza). Te zanieczyszczenia dostają się do atmosfery i stają się częścią smogu. Gorsze zjawisko może powstać w kotłowni. Z braku dostatecznej ilości powietrza (tlenu) do spalania może powstać śmiertelnie niebezpieczny tlenek węgla, zwany cichym zabójcą - czadem. – Przykładem nowoczesnego systemu kominowego jest Jawar NORD, który nie tylko odprowadza spaliny, ale również doprowadza odpowiednią ilość powietrza do kominków i kotłów na paliwa stałe – mówi Paweł Jarzyński, prezes zarządu Jawar. - To także pierwszy system kominowy na polskim rynku, który jest przystosowany do pracy z najnowocześniejszymi kominkami - dodaje.
Czy większy komin można rzadziej czyścić?
Ta teoria to idealny przepis na pożar. Nagromadzona duża ilość sadzy, w przypadku zapłonu będzie się palić wiele godzin, a temperatury temu towarzyszące mogą osiągnąć nawet 1200°C. Nie ma kominów odpornych na wielogodzinny pożar sadzy. W krajach skandynawskich kominy muszą mieć odporność ogniową 60 minut ze względu na duże odległości i warunki drogowe. Natomiast w Polsce kominy bada się 30 minut na pożar sadzy, po tym czasie ogień może się rozprzestrzenić. Zatem należy pamiętać o regularnym czyszczeniu komina przynajmniej raz w roku, a w przypadku komina na paliwa stałe 4 razy w sezonie.
– Jesteśmy zaangażowani w pionierski projekt badawczy w zakresie czystości powietrza, wraz z naszymi partnerami z Norwegii i Korporacją Kominiarzy Polskich. Prowadzone badania mają odpowiedzieć na pytania, jaki jest stopień zwiększenia emisji pyłów do atmosfery przy zastosowaniu nieprawidłowego przewodu kominowego, a także jakie środki zastosować, aby tę emisję zminimalizować. - dodaje Paweł Jarzyński.
Temat SMOG-u jest bardzo poważny i należy się włączyć aktywnie w ograniczenie jego powstawania. Warto zatem spojrzeć w inny sposób na budowę swojego domu, tak aby był on przyjazny dla ludzi i otoczenia. Zarówno urządzenia grzewcze, jak i systemy kominowe, które będą trafiały na rynek w najbliższych latach, będą z pewnością coraz bardziej przyjazne środowisku. Jest to konieczność i wymóg XXI wieku.
Artykuł został dodany przez firmę
Inne publikacje firmy
Podobne artykuły
Komentarze